Wywiad z Panią Mariolą Półgrabią
Sekcja zwłok ryby? "Takie zajęcia pozwalają im na zdobycie nowych umiejętności i są pewnego rodzaju przygodą."
Gdzie nabywa Pani swoje ubrania?
W różnych sklepach. Niektóre rzeczy jednak sama sobie wymyślam i szyję. Często szukam w mojej szafie ubrań starych, które można by przerobić. Ekologia jest mi bardzo bliska, więc staram się ich nie wyrzucać. Te, które
z biegiem lat stały się niemodne po prostu odnawiam. No i tak to jest.
Ile miała Pani lat, gdy nauczyła się korzystać z maszyny do szycia?
Byłam w liceum. Wtedy zaczęłam trochę z niej korzystać, ale większość rzeczy
i tak szyłam ręcznie. Takie to były czasy. Co sobie wymyśliłam, to wykonywałam,
nie potrzebowałam do tego specjalnych sprzętów. Skąd czerpie Pani inspiracje na ubrania wykonywane samodzielnie?
Dużo czasu poświęcam na obserwację, w szczególności ludzi. Ciekawią mnie ich ubiór
i wygląd. Nigdy nie przechodzę obojętnie obok osoby, która jest ciekawie ubrana. Lubię oglądać pokazy mody, bo zawsze znajdzie tam coś, co mi się spodoba i mnie zainspiruję. W szczególności interesują mnie nietypowe zestawy kolorystyczne. W malarstwie, które jest jedną z moich pasji, kolory odgrywają bardzo ważną rolę. To dlatego przykładam do tego tak dużą wagę. W dniu, gdy w naszej szkole został zorganizowany Dzień Dresa Pani wychowankowie, aby uniknąć pytania, musieli się ubrać w eleganckie koszule.
Jak rozumiem, stawia Pani na indywidualizm?
Uważam, że indywidualizm jest bardzo ważny. Jeśli można wyrazić to za pomocą stroju, to myślę, że każdy powinienem w jakiś sposób zaakcentować siebie. Strój jest bardzo istotny i świadczy o nas. W sytuacjach nieoficjalnych, gdy możemy pozwolić sobie na pewną swobodę ubioru, pokazywanie naszego indywidualizmu jest, jak najbardziej wskazane. Natomiast w trakcie wydarzeń oficjalnych oraz spotkań z osobami, które
mają dla mnie szczególne znaczenie, powinniśmy starać się zachować pewna przyjętą formę ubioru. Po szkole krąży legenda, że kolorystyka Pani ubioru jest odzwierciedleniem humoru w danym dniu. Czy to prawda?
Wydaje mi się, że człowiek podświadomie wybiera takie kolory, które odzwierciedlają to, co mu w duszy gra danego dnia. Czyli nie jest to zamierzone działanie? Absolutnie nie. Na pewno nie jest to zabieg celowy. Rano lubię długo spać. Niestety
w tym zakresie jestem bardzo leniwa. Nigdy nie zastanawiam się specjalnie nad tym,
jak dobrać swoją garderobę. Jedynie na wyjątkowe okazje przygotowuję rzeczy dzień wcześniej. Mam wtedy czas na dokładne przemyślenie mojego stroju. A tak to po prostu rano otwieram szafę i wybieram to, co łatwo i szybko można ubrać. Uczniowie tworzą różne teorie, gdyż jest Pani niewątpliwie bardzo zagadkową nauczycielką z nietuzinkowymi pomysłami. Sekcja zwłok karpia wykonana przez uczniów Pani klasy (II E, 00") nie obeszła się bez echa. Skąd taki pomysł?
Po prostu biologia. Lubię swój przedmiot i robię różne rzeczy, aby uczeń przyswajał nie tylko wiedzę teoretyczną. Ważne jest także, aby coś dotknął, zobaczył i nabył pewnych doświadczeń. Żeby poznał coś, co zna tylko z teoretycznego punktu widzenia. Uczniowie często nie mają dostępu do wiedzy praktycznej. Takie zajęcia pozwalają im na zdobycie nowych umiejętności i są pewnego rodzaju przygodą.
Dziękuję bardzo za poświęcony czas. Czy ma Pani jakieś modowe porady dla uczniów naszego liceum?
O tak! Chodźcie do szkoły ubrani ładnie, na kolorowo. Niech Wasz ubiór będzie odzwierciedleniem waszego indywidualizmu. Nie idźcie w stronę bylejakości.
Przy wyborze ubrań nie opierajcie się tylko na tym, co jest modne i łatwo dostępne w sieciówkach. Znajdźcie taki kolor czy formę ubrania, która będzie bliski Waszemu sercu!
Comments